Wywiad z uczniem-Błażejem Taborem

Wywiad z …

Błażejem Taborem – uczniem klasy IV a

Błażej w kilku słowach:  malarz, tynkarz, artysta:)

                       wizjoner, poeta, filozof…

laureat olimpiady OWiUR

aktywny członek Koła ARS


Zacznę tradycyjnie: dlaczego wybrałeś Technikum Leśne w Miliczu?

Ceniłem sobie ciszę, którą tu odnalazłem. Bycie leśnikiem zapewnia mi spokój ducha.                    Chciałem też zakosztować ciekawego życia w internacie (ironia). A poza tym chciałem mieć zawód. Taki praktyczny, konkretny. Widzę siebie w lesie.

Czyli po czterech latach nauki w szkole oceniasz swój wybór pozytywnie?              
Tak. Podjąłem świadomy i własny wybór. Nie widziałem się w ogólniaku w Świdnicy, na przykład na profilu bio-chem, po którym mógłbym pracować w cukrowni w Pszennie przy sortowaniu buraków.

Hm.. ciekawe, bo  akurat jestem absolwentką II LO w Świdnicy:) Zgadnij o jakim profilu?)

Niech pani nie mówi, że bio-chem? O nie, ale wtopa..

Spokojnie, ale jak widać nie każdy po ogólniaku kończy w cukrowni:) No nic. Wracając do Twojej osoby. Zamierzasz wrócić do Świdnicy, czy wiążesz swoją przyszłość                       z Miliczem? A może uzależniasz to od tego, gdzie dostaniesz pracę?

Najpierw chciałbym iść na studia i spędzić swoje lata w wielkim mieście. Nie chcę stać w tym samym miejscu. Chciałbym wymieniać się doświadczeniami, poznawać ludzi, eksperymentować i nie zostać wiecznym studentem:) Mój główny cel to jednak studia. Zobaczę, co przyniesie przyszłość.

Brałeś udział w olimpiadzie OWiUR. Zająłeś 2 miejsce na eliminacjach okręgowych.            W tym roku jeszcze Zawody Młodych Leśników. Na czym polegają przygotowania do takich konkursów?

Przygotowania to głównie konsultacje z panią magister Szynkiewicz-Wronek oraz z panem mgr Wronkiem, mgr Pałczyńskim i z panią mgr Bienkiewicz. Najważniejsze jest jednak samozaparcie i  nauka samemu. Czasami musiałem dokonywać życiowych wyborów, podejmując decyzję, czy się uczyć, czy zająć innymi, ważniejszymi sprawami. W tym roku będzie jeszcze ciekawiej, ponieważ czeka mnie matura.

 

Zachęcałbyś młodszych kolegów do spróbowania swoich sił w Olimpiadzie?

Pewnie. Warto poszerzyć wiedzę, przygotować  się do studiów, bo materiał na OWiURZE ma o wiele większy zakres, niż w podstawie programowej i wymagana jest praktyczna wiedza.

Co przypomina Ci o maturze?

Niedawny sprawdzian z biologii. To było widmo matury. Dużo materiału, mało czasu na naukę. Maturą trzeba się przejąć, bo zdaję biologię rozszerzoną.

Porozmawiajmy chwilę o Twojej pasji. W szkole znany jesteś z tego, że jesteś rysownikiem, szkicownikiem, artystą którego wystawy możemy oglądać w szkolnej galeryjce. Szkicujesz ołówkiem?

Tak, preferuję miękki ołówek, nawet 6b. Ręce po pracy z takimi materiałami potrafią wyglądać, jakbym wyszedł z kopalni, ale jest warto. Jeśli miałbym malować innymi narzędziami, to wybrałbym pastele, bo są barwne, nasycone, a w procesie twórczym przypominają fuzję ołówka z farbami.

Kto lub co Cię inspiruje?

Czerpię inspirację z prac Salvadora Dali, Hansa Gigera, czy Zdzisława Beksińskiego. Giger to szwajcarski malarz, który łączył przyrodę otaczającego świata z postępująca mechanizacją i rozwojem technologicznym w XX w. Tworzył surrealistyczne, często groteskowe, niepokojące obrazy. Beksiński z kolei łączył surrealizm z pesymistyczną wizją świata, elementami fantastyki. Jego dzieła można dowolnie interpretować, bo nie nadawał tytułów, pozostawiając miejsce do otwartej interpretacji. Ja też ich nie nadaję.  Fundamentalny wpływ na to, co tworzę ma muzyka jakiej słucham, a w szczególności death metal. O dziwo taka agresywna i pełna negatywnych emocji muzyka, mnie uspokaja i pozwala na skupienie się. Cenię też dobrą literaturę. Ostatnio przeczytałem „Nowy wspaniały świat”, Huxley’a i „Amerykę”, „Proces” i „Zamek” Franca Kafki.  A nie. Moją ostatnią lekturą był tom wierszy „Kwiaty zła” Baudelaire’a.

Ambitnie. Słyszałam, że jesteś samoukiem?

Dokładnie. Od zawsze preferowałam naukę samemu. Pozwala na większe zrozumienie tematu i przyswojenie go na własny sposób. Jest w niej miejsce na przemyślenia. Myślę, że w nauce rysunku pozwala sprawdzić siłę mojej pasji.

Co zainspirowało Cię w dzieciństwie do rozwoju Twojej pasji?

W szkole zawsze lubiłem plastykę. Od dziecka lepiłem z plasteliny, modeliny. Moi rodzice są uzdolnieni plastycznie. Ojciec potrafi robić tatuaże. Ma dużo książek, które mu podkradałem. Tam też znajdowałem inspirację. Może dlatego preferuję naukę z książką, niż z nauczycielem.

A jednak należysz do szkolnego Koła ARS. W czym Ci to pomogło?

Pani mgr Mielnik chętnie mi pomagała usprawnić mój styl i technikę rysunku. Ma ogromną wiedzę i doświadczenie oraz potrafi się tym dzielić. Zawsze miło jest również zobaczyć swoje prace na wystawie zorganizowanej z inicjatywy koła ARS.

Chciałbyś zająć się rysowaniem zawodowo?

Niczego nie wykluczam. Myślę, że warto mieć kilka kół ratunkowych. Zależy jak mi pójdzie w życiu. Nie chcę, żeby mnie życie zaskoczyło.

Na koniec mam pytanie zainspirowane rozmową z Twoimi kolegami. Słyszałam od nich, że lubisz tanio podróżować… TANIO to słowo klucz:) Co mieli na myśli?

Nie posiadając prawa jazdy, podróżuję środkami komunikacji miejskiej, gdzie można poznać rożne persona, które np. proszą o 5 zł:) Zawsze jest ciekawie w trakcie takiej podróży. Czasami opowiadam o nich kolegom.

Błażej, życzę Ci, aby Twoje życie przypominało ciekawą i pełną przyjemnych przygód podróż. Dziękuję za rozmowę.

Agnieszka Herbuś